Dalej ich znajomość była dla mnie czymś tajemniczym, w mojej głowie pojawiło się jeszcze więcej wątpliwości. Dziewczyna weszła do środka, a my dalej chodziliśmy po ogrodzie.
- Thomas, co między wami zaszło ? - spytałam wprost - Jeżeli nie chcesz nie musisz mówić.
- Kiedy przyjechałem do Polski, zakochałem się w niej. Ona pracuje w Asseco Resovi jest fizjoterapeutką, pomogłem jej zdobyć u nas posadę jako stażystka. Jak się później okazało tylko do tego byłem jej potrzeby.
- Zerwała z tobą ?
- Nie. Kiedyś zobaczyłem ją na mieście jak się całuje z jakimś facetem. Kiedy do nich podszedłem powiedziała że ogóle mnie nie zna i że chyba z kimś sobie ją pomyliłem. Zrobiła ze mnie głupka. To właśnie wtedy zobaczyłaś mnie tak upitego.
- Jesteś pewien że to była ona ?
- Na początku miąłem nadzieję że rzeczywiście z kimś ją pomyliłem, ale ona później się do wszystkiego przyznała.
- Przykro mi...
- Nie raz zastanawiam się czy może to ja gdzieś popełniłem błąd, może walczyłem o nią nie wystarczająco.
- Thomas przestań się użalać, widocznie ta dziewczyna nie jest tego warta, jesteś świetnym facetem - Amerykanin spojrzał na mnie TYM wzrokiem. Ściśnięty żołądek, nogi jak z waty i miliard myśli w głowie - Thomas przestań to robić !
- Co ?
- No.. patrzeć !
- Mam przestać patrzeć ? - wiedziałam że to co do niego mówiłam, jakoś nie miało większego sensu.
- Nie rób takich maślanych oczek i tego swojego... uwodzicielskiego uśmiechu ! OK ?! - dopiero po wypowiedzeniu tych słów dotarło do mnie że powoli zaczynam zachowywać się jak wariatka. Ku mojemu zaskoczeniu chłopak zbliżył się do mnie, chwycił mnie za rękę, a uśmiech nie znikał z jego ust.
- A więc mnie lubisz ?
- T-Tak ? - powoli zaczynałam zastanawiać się jak wykręcić się z tej sytuacji.
- Podobam ci się - oznajmił siatkarz
- Co ? - kiedy do mnie dotarło to co powiedział uniosłam brew. Chłopakowi jednak nie znikał uśmiech z twarzy, a jego głowa co sekundę znajdowała się bliżej mojej.
Huston mamy problem !
Thomas mnie pocałował ! Nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać. Jednak po ty pocałunku starałam się bezskutecznie zakryć na mojej twarzy uśmiech.
- Aha.. - potrafiłam z siebie jedynie to wydusić. Ale za raz po tych słowach znów mnie pocałował.
- Wiesz co ? Chyba się w tobie zakochałem...
Milczałam jak po zaklęciu mnie magiczną różczką.
- Aga powiedz coś bo zaczynam się powoli bać.
Zaczęłam szukać jakichś słów, ale totalnie nie wiedziałam co mam w tym momencie powiedzieć. Głęboko westchnęłam
- Tomas, co my tak właściwie robimy ?
- Noo.. całowaliśmy się !
- No, tak... nie za bardzo o to pytałam. - zaśmiałam się
- Aga o co chodzi ? Nie podobam ci się ? - powiedział Amerykanin, dalej stojąc bardzo blisko mnie i niepuszczając mojej ręki
- Szczerze ? - chłopak przytaknął - Podobasz i to bardzo.. - nasze palce w tamtym momencie się splotły i zauważyłam jak jego twarz coraz bardziej promienieje. Oczy błyszczały bardziej niż gwiazdki, byłam tak bardzo zakochana w jego spojrzeniu - ale przecież jestem od ciebie starsza o 2 lata
- Serio ?! To dla ciebie problem.. Aga kurde chcę być z tobą ! - nie potrafiłam dodać nic więcej - idziemy potańczyć ? - pokiwałam głową i poszliśmy na parkiet. Starałam się przez chwilę zapomnieć o tym co się wydarzyło, ale w głebi serca nie chciałam. Około godziny 2 weszliśmy do auta aby wrócić do domu. Przed nam była ponad godzinna podróż za kółkiem. Raz po raz wpatrywałam się w siatkarz, który opowiadał mi uśmiechem . Po 40 minutach wyczerpującej jazdy wiedziałam, że Thomas opada z sił,
- Thomas możesz zatrzymać auto ?- chłopak przetarł oczy i zjechał na pobocze.
- Coś się stało ?
- Teraz ja prowadzę.
- Ty masz prawo jazdy ?! - pokiwałam głową aby potwierdzić - Poza tym wiesz która jest godzina ! ?
- Thomas nie kłuć się ze mną ! - otworzyłam drzwi i okrążyłam samochód. Stanęłam przed miejscem dla kierowcy na którym dalej siedział Amerykanin.
- Okej, okej. Ale musisz coś wiedzieć... - poczułam chwilę grozy i niepewności - ja naprawdę lubię ten samochód i jest on dla mnie bardzo sentymentalny.
- Nie denerwuj mnie nie rozwalę ci go - zaśmialiśmy się. Thomas zmienił miejsce, a kiedy tylko wyruszyłam zasnął. Przede mną było kolejne 40 minut drogi. Kiedy dojeżdżaliśmy do mieszkania rodziców siatkarz się obudził.
- Jesteśmy już na miejscu ? - chłopak przetarł oczy.
- Właściwie to tak.
- Co my robimy obok domu twoich rodziców ?
- Zostawiłam im klucze do mojego mieszkania, bo ze sobą nie brałam - wytłumaczyłam.
- Aha... a jak ci się prowadziło?
- W porządku, ale niestety Thomas przepraszam nie obeszło się bez strat....
- Słucham ?!
- No bo.. tak jakbym o coś w pewnym momencie zahaczyła - chłopak wystawił wielkie oczy i wyskoczył z samochodu, który okrążył wokoło aby znaleźć usterkę - Taki tam żart na rozbudzenie - rzuciłam wymowny uśmiech w stronę Amerykanina.
- Taa... mało co, a dostał bym zawał.
Staliśmy tuż przed mieszkaniem rodziców, w ciszy i spokoju wpatrzeni w gwiazdy. Spojrzałam na siatkarza, który w tym samym momencie odwrócił w moją stronę twarz.
- To ja już pójdę. Dzięki za zaproszenie.
- Aga poczekaj - chłopak złapał mnie za rękę - spotkamy się jutro... znaczy dzisiaj?
- Nie mam za bardzo czasu - siatkarz spuścił głowę, jednak po chwili szybko ją podniósł
- A przyjdziesz na mecz ???
- Na jaki mecz ? Thomas nie mam biletu
- Załatwię ci !
- Nie odpuścisz ?
- Nie - chłopak uśmiechnął się i odgarnął moje włosy. Twarz Thomasa ponownie znajdowała się w niebezpiecznej odległości od moich ust.
Houston znowu mamy problem
Tym razem nie dopuściłam do pocałunku.
- Lecę! - przytuliłam Amerykanina i pobiegłam do domu.
Otworzyłam drzwi do domu rodziców z przekonaniem że wszyscy śpią... jak się okazało myliłam się.
- Ooo ! Widzę że Thomas cię podwiózł i się pożegnaliście uroczo - mama poruszyła swoimi brwiami dając mi jednocześnie do zrozumienia że podglądała nas.
- Mamo !!! Jest czwarta nas ranem ! Ty coś widzisz !? - mama zaśmiała się
- No wiesz co ! Aż taka stara nie jestem !
- Chodziło mi o to że jest ciemno, ale widzę że ty masz swoje sposoby
Kobieta zaśmiała się - Nie ma pani Wiesi , więc jak chcesz to możesz się zdrzemnąć w swojej własnej sypialni.
- Spoko mamo... przygotowałabyś mi tylko jakieś stare ciuchy i pomogę ci w ogródku
Moja mama ma totalnego fioła na punkcie swojego ogrodu, może w nim siedzieć miesiącami, więc nie odmówiłam jej kiedy poprosiła mnie i pomoc.
- Aha ... córeczko wszystkiego najlepszego !!! - mama ucałowała mnie w policzek
- No tak... to dzisiaj
- Moja mała córeczka ma już 25 lat - kobieta uszczypała mnie w policzek
- Mamo !! Weź się idź może połóż !
Kobieta machnęła ręką i poszła w stronę ogrodu, ja jednak zdrzemnęłam się na chwilę i postanowiłam pomóc mamie. O godzinie 16 miał być mecz. Thomas nie dawał mi o nim zapomnieć przypominając mi o nim co 30 minut.
- Kochanie masz jakieś plany na wieczór ? Może jakaś imprezka ?
- Mamo przerażasz mnie ! - ze zdziwieniem spojrzałam na rodzicielkę :D
- No masz czy nie ?!
- Właściwie to tak jadę na mecz
- Na mecz Resovi ???
- Tak
- A skąd masz bilet ? Przecież ty nie chodzisz na mecze
- Mamo !!! Co się mnie tak wypytujesz ?! - kobieta ponownie się uśmiechnęła - Zostałam zaproszona przez Thomasa - kobieta uniosła brew ale wcale nie ze zdziwienia.. tak bardziej aby zaznaczyć że właśnie tego się spodziewała.
- Lubisz go ... - spytała z pewnością w głosie
- Tak mamo lubię ! Masz jeszcze jakieś pytania ?!?!?! - kobieta pokiwała głową, a ja odetchnęłam z ulgą męcząc się odpowiadając na jej pytania bardziej niż na zajęciach WF.
Zjedliśmy razem śniadanie, a raczej obiad. Mama jak zawsze przegotowała jakieś pyszne danie, więc nie obeszło się bez dokładki. Około godziny 13 rodziców odwiedziła Sara z którą dość długo nie zamieniłam ani jednego zdania, a nasz ostatnia rozmowa nie należała do tych najmilszych.
- Cześć Aga - powiedziała dziewczyna przekraczając próg.
- Cześć Sara - odpowiedziałam to samo nie wyrażając przy tym żadnych emocji. Dziewczyna usiadła naprzeciwko mnie, założyła ręce jakby chciała mi za chwilę coś ważnego wyznać.
- Aga przepraszam... pogódźmy się już. Już ci wierzę że nic cię z tym Amerykaninem nie łączy, ale po prostu się o ciebie martwię - lekki uśmiech pojawił się na mojej twarzy, bo po słowach siostry uświadomiłam sobie że z tym Amerykaninem z którym ponoć nic mnie nie łączy kilka godzin temu się całowałam. Po dłuższym milczeniu siostra ponownie zabrała głos - muszę ci coś jeszcze powiedzieć - spojrzałam ciekawa na siostrę - za 2 miesiące wychodzę za mąż.
----------------------------------------------
Tak wiem że ponownie musieliście czekać dość długo na kolejny rozdział i ponownie was za to przepraszam, ale patrząc na mój plan lekcji coś czuję że następny wcale wcześniej się nie pojawi. Dziękuję że codziennie mnie odwiedzacie i za tak liczne komentarze pod każdym postem jesteście NIESAMOWICI <3
Erbon
Erbon
Świetny jak zawsze. :P
OdpowiedzUsuńNo, no. Siostra Agi będzie mieć ślub. :D
Nie spodziewałam się tego. :>
W końcu Aga i Tom się pocałowali. :)
Coś ich w końcu połączyło. :]
Mam nadzieję, że będą ze sobą. *_*
Oj nie ładne zachowanie tej byłej Thomasa. :/
Czekam na kolejny z niecierpliwością i życzę dużo weny. ^_^
Zapraszam do siebie. ;)
Pozdrawiam. :*
Zapraszam na jedynkę. :D
OdpowiedzUsuńhttp://jedna-noc-moze-zmienic-wszystko.blogspot.com/2016/09/1-to-ty.html
Mam nadzieję, że wpadniesz i pozostawisz po sobie ślad. xD
Pozdrawiam. :*
Zapraszam. :)
OdpowiedzUsuńhttp://nigdy-nie-zapomnialam-jak-cie-kochac.blogspot.com/2016/09/4-to-porazka.html
Mam nadzieję, że wpadniesz i pozostawisz po sobie ślad. xD
Pozdrawiam. :*
Zapraszam. :]
OdpowiedzUsuńhttp://this-is-volleyball.blogspot.com/2016/09/17-chora-psychicznie.html
Mam nadzieję, że wpadniesz i pozostawisz po sobie ślad. xD
Pozdrawiam. :*
Zajebisty jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :D
Zapraszam. :]
OdpowiedzUsuńhttp://milosc-jest-najwazniejsza-w-zyciu.blogspot.com/2016/09/2-uspokoj-sie.html
Mam nadzieję, że wpadniesz i pozostawisz po sobie ślad. xD
Pozdrawiam. :*
Zapraszam do Igora i Victora. :>
OdpowiedzUsuńhttp://nowa-milosc-leczy-stare-rany.blogspot.com/2016/09/2-wszystko-bedzie-dobrze.html
Mam nadzieję, że wpadniesz i pozostawisz po sobie ślad. :]
Pozdrawiam. :*
Zapraszam na nowe opowiadanie o Filippo Lanzie. :P
OdpowiedzUsuńhttp://prawdziwa--milosc--przetrwa--wszystko.blogspot.com/2016/10/prolog.html
„Historia dziewczyny, która wydawało by się, że jest szczęśliwa. Bo poniekąd tak jest. Ma wspaniałego męża, którego bardzo kocha. Tak samo jak on ją kocha. Jest też świetną siatkarką. Ale pewna osoba uprzykrza jej życie i nie rozumie dlaczego. Bo przecież nic tej osobie nie zrobiła. A może jednak tak? Tylko, że tego nie pamięta. Czy w końcu dojdą do porozumienia? Czy jej mąż zawsze będzie ją wspierać? Czy ich wspaniała miłość przetrwa wszystko?”
Mam nadzieję, że wpadniesz i pozostawisz po sobie ślad. :)
Pozdrawiam. :*
Zapraszam na nowe opowiadanie o Kevinie Tillie. :)
OdpowiedzUsuńhttp://the-future-starts-tuday-not-tomorrow.blogspot.com/2016/11/prolog.html
„Historia Emilii, która uciekła od swojego chłopaka tyrana. Bił ją i upokarzał, znosiła to bo go kochała. Ale kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży i postanowiła od niego uciec, bo nie chciała by jej dziecko urodziło się w takiej rodzinie i, żeby później nie cierpiało, jak ona.
Kevin, samotny ojciec trzyletniego chłopca. Matka chłopca zmarła zaraz po porodzie. Po śmierci narzeczonej, Kevin się załamał. Ale wiedział, że ma dla kogo żyć i, że jego rodzina zawsze mu pomoże w wychowywaniu syna i, że będzie mógł grać dalej. Potem poznał Annę z którą był dwa lata, ale nie dla niej było wychowywanie obcego dziecka. Więc zostawiła go.
Drogi Kevina i Emilii się spotykają. Czy obdarzą się zaufaniem i tym uczuciem zwanym „Miłością”? Co zrobią gdy na ich drodze do szczęścia stanie były dziewczyny. Czy oboje sobie z tym wszystkim poradzą?”
Mam nadzieję, że wpadniesz i pozostawisz po sobie ślad. xP
Pozdrawiam. :*
Zapraszam na opowiadanie o Aleksandarze Okolić. :P
OdpowiedzUsuńhttp://mila-and-aleksandar.blogspot.com/2016/12/prolog.html
„Historia dwójki młodych ludzi, którzy są w sobie bardzo zakochani. Zakochali się w sobie podczas wakacji. Kiedy wakacje dobiegły końca, on wrócił do Serbii, a ona wyjechała do Stanów, by tam studiować.
Ona:
Mila.
On:
Aleksandar.
Ona:
Studentka medycyny.
On:
Siatkarz.
Ona:
Siostra Marko.
On:
Kolega z drużyny.
Ich drogi po roku się spotykają. Czy Mila zdecyduje się na powrót do Nowego Jorku, czy zgodzi się na propozycje studiowania w Berlinie i stażu w najlepszym szpitalu w Niemczech dla Aleksa? Czy będą w końcu szczęśliwi?
Jedna osoba bardzo chce im w tym przeszkodzić.
Czy przetrwają wszystkie złe chwile? Czy ich miłość zwycięży?”
Mam nadzieję, że wpadniesz i pozostawisz po sobie ślad. :]
Pozdrawiam. :*
Zapraszam na jedynkę do Aleksa. :D
OdpowiedzUsuńhttp://mila-and-aleksandar.blogspot.com/2017/01/1-daj-mi-spokoj.html
Mam nadzieję, że wpadniesz i pozostawisz po sobie ślad. xD
Pozdrawiam. :*