- Mogę ? - miałam na myśli oczywiście buty.
- Nie ! - krzyknął siatkarz.
Na prawej stopie miałam opatrunek uciskowy, a na lewej mojeg buta którego jakimś cudem siatkarz pozwolił mi ubrać . Wyglądało to przekomicznie. Wsiadłam do samochodu Thomasa i pokierowałam amerykanina w stronę domu rodziców.
- O to tutaj ! - krzyknęłam kiedy zza rogu wyłoniło się ich mieszkanie - Dziękuję - powiedziałam i zaczęłam powoli wydostawać się z samochodu siatkarza, który od razu podbiegł do mnie i pomógł mi dojść do drzwi.
Po chwili w drzwiach znalała się moja mama. Kiedy spojrzała na moją nogę wyglądała jakby zachwilę miała zejść na zawał.
- Dziecko ! Co ci się stało ?!
- Mamo spokojnie ! Nic mi nie jest - uspokoiłam kobietę - Mamo to jest Thomas - przedstawiłam ich sobie. Ponownie pożegnałam się z mężczyzną i weszłam do domu rodziców.
- Kto to był ?! - spytał tata, który zamyślony siedział na kanapie
- To był Thomas, pomagam mu bo ma pewien problem - spojrzałam na mojego tatę.
- A więc to był ten Thomas, który ma problem z narkotykami i alkoholem ?! - kiedy usłyszałam te słowa zapewne wyglądałam jak moja mama widząc mnie ze skręconą nogą w drzwiach.
- Sara ci to powiedziała ?!
- Z narktykami tak, ale z alkoholem nie musiała. Przecież to on był totalnie nachlany kiedy pierwszego dnia odwiozłem ci do Sary ! Nie spotykaj się z nim !
Byłam wściekła. Nie wiedziałam co robić. Kiedy nagle do mieszkania wszedł nie kto inny jak... moja siostrzyczka.
- Sara coś ty im naopowiadała ?! - wyskoczyłam na siostrę.
- Oj przepraszam panią adwokat ! Ale chyba mam prawo rozmawiać o takich rzeczach z moimi rodzicami. I tata ma racje nie spotykaj się z nim więcej !
- Jesteście niesprawiedliwi, nie znacie go więc nie oceniajcie ! - krzyknęłam ze łzami w oczach
- Aha... czyli ja nie mogę się spotykać z chlopakiem który zranił cię 7 LAT TEMU !!! A ty możesz się spotykać z chłopakiem młodszym od ciebie, ćpunem i pijakiem !
- Po pierwsze nie nazywaj go tak ! Po drugie my się tylko i wyłącznie przyjaźnimy !
- Taaa... jasne ! Myślisz że nie zauważyłam jak już pierwszego dnia się na ciebie gapił ! A ostatnią noc u kogo spędziłaś !
- Dość tego ! Wychodzę !!! - opuściłam mieszkanie rodziców, na szczęście kostka prawie wcale mnie nie bolała. Nie mogłam sobie poradzić z tym co moment temu się wydarzyło. Nikt ale to nikt z mojej rodziny nie stanął w mojej obronie, nikt mnie nie rozumiał. Wyciągnąłam telefon, nie chciałam dzwonić do Thomasa, w pewnym sensie wstydziłam się to robić. Zadzwoniłam do Damiana.
- Damian proszę cię, przyjedź po mnie pod dom moich rodziców - po chwili poczułam rękę na moim ramieniu. Odwracając się za siebie ujrzałama moją mamę. Kobieta nic nie mówiła, tylko mnie przytuliła.
- Córciu wiem że to dla ciebie bardzo trudne ale twoja siostra naprawdę kocha tego chłopaka. Daj im szansę - wtedy zrozumiałam że zachowałam się trochę egoistycznie. Zrozumiałam że Maciek mógł rzeczywiście się zmienić, ale i tak byłam wściekła na siostrę za to co naopowiadała rodzicom o mnie i o Thomasie.
- Mamo, przepraszam. Powiedz Sarze że pojadę do niej po ubrania.
- Nie mów mi że wyprowadzasz się do tego amerykanina.
- Mamo on mi tylko pomógł, ten amerykanin jest dobrym człowiekiem
Samochód Damiana przyjechał w samą porę. Zmęczona wsiadłam do ciemnego, sportowego auta.
- Księżniczko, co się stało ? - spytał siatkarz.
- Dziękuję że przyjechałeś. Pokłóciłam się z rodzicami - przytuliłam się do mężczyzny.
- Z rodzicami ? O co poszło.
- Sara nagadała im głupoty o Thomasie i o mnie.
Pojechaliśmy do mieszkania Sary z którego wziąłam swoje rzeczy. Damian pomógł mi je zabrać i zawiózł mnie do hotelu.
Po zakwaterowaniu zauważyłam nieodebrane połączenia od Thomasa.
Oddzwonić, czy nie oddzwonić oto jest pytanie !
Po dłuższym zastanowieniu odłożyłam telefon na stolik.
Może to nic ważnego.
Nie wiem dlaczego ale po słowach mojej siostry całkowicie zmieniłam kąt spojrzenia na amerykanina. Tak jakbym zrozumiała że kiedy zacznę dawać mu jakiekolwiek sygnały zrujnuję swoje życie i jego. Z łazienki wyszedł Damian.
- Aga, bo Thomas nie może się do ciebie dodzwonić !
- Tak wiem, słuchaj mam do ciebie pytanie... wiem że może zabrzmieć głupio, ale...
- ale co .....
- czy uważasz że Thomas coś do mnie czuje ? - spytałam ze skrzywioną miną jakbym co najmniej przed chwilą wypiła sok cytrynowy.
- Z tego co wiem, to niedawno Thomas podkochiwał się w takiej jednej dziewczynie, były nawet plotki że są razem, więc raczej nie masz się czego obawiać - Damian się zaśmiał.
- Aha - w tamtym momencie nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać.
- Słuchaj to mogę mu wysłać twój adres... bo to chyba naprawdę coś pilnego.
- No dobra, dobra.
Usiadłam na kanapie zamyślona, kiedy wstałam drzwi do mojego pokoju otworzyły się.
- Zostałem uniewinniony ! - wykrzyczał Thomas który ze łzami w oczach przytulił mnie - Aga to dzięki tobie. Dziewczyna zeznała że to ona podrzuciła mi te narkotyki. Zmieniła zeznania tylko dlatego że wczoraj wieczoram to ty jej pomogłaś ! - stojąc obok siatkarza powoli dchodziły do mnie jego słowa - Dziękuję Agnieszka.
- Spoczko ! To właściwie moja praca.
- Musimy iść to uczcić, może do pubu !
- O nie nie ! Ty od alkoholu masz się czymać z daleka ! A właśnie ! Mam do ciebie pytanie, czy ty piłeś tylko na tej imprezie, nigdy wcześniej nie zdarzyło ci się wypić więcej ?
- Co masz na myśli ? To prawda może nie raz wypiłem ale to tylko niewielkie ilości i tylko na jakąś okazję.
-Thomas powiedz prawdę ! Widziałam cię kiedyś totalnie nachlanego !
- Aga, tak wogóle o co ci chodzi !? - chłopak się zaśmiał
- Zniszczysz sobie życie ! Coś takiego się leczy !
- Nie rób ze mnie alkoholika ! - Thomas, wyszedł z mojego pokoju trzaskając drzwiami, obok mnie stał Damian, który wyglądał jakby skamieniał.
- Trochę przesadziłaś - przyznał i też opuścił moje mieszkanie.
*** Thomas
Kiedy wyszłem z jej mieszkani tuż zza mną szedł Damian.
- Stary, co jej jest ? Wcześniej się tak nie zachowywała !
- Miała jakąś kłótnię z rodzicami, poszło tam między innymi o ciebie. Ocknie się i wszystko wróci do normy.
- Aha kłótnia z rodzicami, a złość wyładowała na mnie - pożegnałem się z Damianem i wsiadłem do samochodu.
*** Aga
Zmęczona tym wszystkim, położyłam się na łóżku i od razu zasnęłam. Obudziłam się dość puźno, wiedziałam że powinnam spotkać się z Thomasem i go przeprosić, ale nie wiedziałam w jaki sposób. Kolejny raz czułam się mówiąc jednym słowem... beznadziejnie. Spojrzałam na telefon.
Super ! Nie odebrane połączenie od siostry i ... sms od Thomasa ?
" O 18 musisz się stawić na komisariat "
Zaraz zaraz... która jest godzina ?!
Z przerażeniem spojrzałam na budzik stojący obok mojego łóżka... 17:40. Szybko zeskoczyłam z łóżka i podbiegłam do mojej walizki której nie zdążyłam rozpakować. Przebrałam się i ze strachem w oczach wykręciłam numer na taxi.
- Halo ! Dzień dobry ! Chciałam zamówić taksówkę - wystrzeliłam od razu kiedy tylko przyłożyłam telefon do ucha.
- Niestety stan twojego konta wynosi 0 zł. Prosimy doładować konto.
To był najlepszy moment żeby usłyszeć coś takiego.
Widzę że dzisiaj większość rzeczy jest przeciwko mnie.
Po chwili uświadomiłam sobie że przecież przed hotelem jest postój taksówek. Najszybciej jak tylko mogłam wybiegłam z mojego pokoju. Po 20 minutach byłam na miejscu oczywiście spóźniona. Funkcjonariusz zaprowadził mnie do gabinetu nr. 2 w którym przy biórku po jednej stronie siedział policjant, a po drugiej Thomas. Poczułam się jakbym właśnie dotarła spóźniona do szkoły na sprawdzian.
- Przepraszam za spóźnienie.
- Nie szkodzi. Prosze usiąść, chciałbym aby pani przy tym była. Zarzuty zostały ściągnięte z pana Thomasa z powodu przyznania się do winy pani Juli. Jest możliwość aby Pan Thomas złożył zeznania na oskarżoną ..
- Nie - przerwał policjantowi siatkarz.
- Thomas jesteś tego pewien ? - spojrzałam na niego, a on nie oderwał wzroku od funkcjonariusza.
- Nie chcę, ta dziewczyna jest chora i nie mam zamiaru narobić jej większych problemów.
Byłam pod wrażeniem tego co usłyszałam. Thomas wyszedł z pokoju, a ja zaraz po nim. Dogoniłam go kiedy wyszliśmy z posterunku policyjnego.
- Thomas, czekaj ! - podbiegłam do amerykanina - To bardzo ładnie że nie wytoczyłeś sprawy sądowej tej dziewczynie.
- To że według ciebie jestem alkoholikiem nie znaczy że nie mam serca, muszę iść !
- Thomas... - chwyciłam siatkarza za rękę - przepraszam nie powinnam tak mówić, to twoje życie, ja mam kilka problemów, a swojej złości nie powinnam wyładowywać na tobie, nie chcę żebyś się na mnie gniewał - siatkarz spojrzał na rękę za którą go czymałam i po chwili spojrzał mi w oczy.
- Przejdzisz się ze mną troche - starając się oderwać rękę od siatkarza poczółam jak jego palce powoli zaplatają się z moimi. Szybkim ruchem oderwałam od mężczyzny swoją dłoń.
- Przepraszam cię, ale lepiej już pójdę.
-------------------------------------------------------------------
Hej, z góry chciałam was przeprosić za to że ten post jest krótki, ale chciałam już coś koniecznie udostępnić, a byłam świadoma tego że ostatni post wstawiłam tak jakoś dobrze ponad 2 tygodnie temu.
Chciałabym wam także ogromnie podziękować że poświęcacie czas na czytanie mojego bloga, mam nadzieję że nie zawiodę was. Z dnia na dzień wyświetleń przybywa, a pod większością postów są jakieś komentarze.
Dziękuję ^.^
Erbon
PS: Jak wasze wrażenie po meczu Polska - Egipt ? Jutro Polska - Iran... już nie mogę się doczekać xD
Super rozdział. :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że wszystko tak się potoczyło i Tomeczek został uniewinniony. :)
Czekam na kolejny i życzę weny. :]
Zapraszam także do siebie. :>
Pozdrawiam.
Dziękuję, postaram się do ciebie zaglądnąć.
UsuńHmm... Zapomniałam o twoim blogu i przepraszam. Ale przeczytałam wszystko i jest super :)
OdpowiedzUsuńOd teraz na 100% będę komentować :)
Czekam na next i zapraszam do siebie :)
Bardzo się cieszę że ci się podoba. Dzięki za komentarz ^.^
UsuńZapraszam. :]
OdpowiedzUsuńhttp://niebezpieczna--milosc.blogspot.com/2016/08/4-stesknilam-sie-za-wami.html
Mam nadzieję, że pozostawisz po sobie ślad. xD
Pozdrawiam. :*
Zapraszam na nowe opowiadanie. :D
OdpowiedzUsuńhttp://milosc-jest-najwazniejsza-w-zyciu.blogspot.com/
"Historia agentki specjalnej CIA, która ma za zadanie chronienie intersecta. Czy zdecyduje się pójść na wczesną emeryturę po tym zadaniu? Czy pozna swoją prawdziwą miłość, dla której zrezygnuje z pracy agenta? Czy może już poznała swoją prawdziwą miłość? Ale boi się do tego przyznać. Czy wręcz przeciwnie i dalej będzie pracować dla rządu Stanów Zjednoczonych?”
Mam nadzieje, że pozostawisz po sobie ślad. xD
Pozdrawiam. :*
Dotarłam nadrobiłam wszystko i zostawię komentarz :D
OdpowiedzUsuńNiech ona da szanse temu Thomasowi olać co mówią rodzice i siostra :d
Co do jej siostry na serio nie lubię tej dziewczyny.
Czekam na więcej i zapraszam do mnie ^^
Wpadnę na pewno ^.^
UsuńZapraszam na nowe opowiadanie o duecie: Włosko-Amerykańskim. :)
OdpowiedzUsuńhttp://nie-wazne-ile-razy-zostales-zraniony.blogspot.com/
"Historia dziewczyny, która po rozwodzie rodziców zamieszkała z matką. Czy jej rodzice wrócą do siebie, po tylu latach rozłąki? Czy im pomoże? Oraz po dwóch nie udanych związkach, zaufała kolejnemu, który wydawał się dla niej księciem z bajki. Ale kiedy pozna prawdę, że on się założył z kolegą, że się z nim umówi. Jej świat legnie w gruzach. Czy odważy się ponownie komuś zaufać?”
Mam nadzieje, że pozostawisz po sobie ślad. :D
Pozdrawiam. :*
Zapraszam. :P
OdpowiedzUsuńhttp://nigdy-nie-zapomnialam-jak-cie-kochac.blogspot.com/2016/08/3-mozesz-na-mnie-liczyc.html
Mam nadzieje, że pozostawisz po sobie ślad. xD
Pozdrawiam. :*
Zapraszam. :]
OdpowiedzUsuńhttp://this-is-volleyball.blogspot.com/2016/08/16-nie-potrafie.html
Mam nadzieje, że pozostawisz po sobie ślad. :D
Pozdrawiam. :*